Spis treści
ToggleBrak tajemnicy przedsiębiorstwa
Zdarza się, że lista klientów nie stanowi tajemnicy przedsiębiorstwa. Powody mogą być różne. Na przykład pracodawca postanowił pochwalić się klientami na stronie internetowej albo nie przedsięwziął niezbędnych działań w celu zachowania poufności informacji. Załóżmy, że również pozostałe informacje, takie jak stosowane ceny, potrzeby klientów, ilości i terminy zamówień, okresy obowiązywania umów, nie stanowią tajemnicy przedsiębiorstwa. Tak też często bywa, niestety.
Wtedy były pracownik może swobodnie składać oferty klientom swojego poprzedniego pracodawcy.
W praktyce zdarza się jednak, że były pracownik przekracza pewne granice i dopuszcza się czynu nieuczciwej konkurencji, innego niż naruszenie tajemnicy przedsiębiorstwa.
Uczciwe przejęcie klientów powinno być wynikiem atrakcyjności własnej oferty
Oferowanie korzystniejszych warunków oraz zachęcanie do podjęcia współpracy nie jest samo z siebie nieuczciwe. Dopiero okoliczności towarzyszące takim działaniom mogą przesądzić o takiej ocenie.
Zdobywanie klientów kosztem innego uczestnika rynku powinno następować na drodze uczciwej rywalizacji, za którą uważa się w szczególności konkurencję cenową i jakościową. Uczciwe przejęcie klientów powinno być zatem wynikiem atrakcyjności oferty własnej.
Za niedopuszczalną metodę działania należy uznać zniechęcanie klientów do poprzedniego kontrahenta, na przykład przez rozpowszechnianie wiadomości oczerniających, dotyczących jego niekorzystnej sytuacji finansowej, niskiej jakości produktu, czy braku profesjonalizmu, jak również zobowiązanie się np. do zapłacenia kar umownych za klientów, którzy określoną umowę rozwiążą z dotychczasowym kontrahentem (wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 22 kwietnia 2008 r., sygn. akt I ACa 1467/07).
Nieuczciwa konkurencja i rajd po klientach
Jeżeli dochodzi do rajdu po klientach, to najczęściej mamy do czynienia z poniższymi czynami nieuczciwej konkurencji, które występują wszystkie łącznie albo w różnych konfiguracjach:
- rozpowszechnianie nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd informacji o byłym pracodawcy (art. 14 ust. 1 UZNK),
- nakłanianie do niedokonywania zakupów u byłego pracodawcy (art. 15 ust. 1 pkt 2 UZNK, tzw. nakłanianie do bojkotu),
- nakłanianie klientów lub innych osób (np. dostawców) do rozwiązania umowy z pracodawcą albo niewykonania z nim umowy (12 ust. 2 UZNK).
Wnioski
Zatem nawet nie mając tajemnicy przedsiębiorstwa i umowy o zakazie konkurencji, były pracodawca może chronić swoją klientelę. Pracownik przejmując klientów musi jednak naruszyć zasady uczciwej konkurencji. Jeżeli je naruszy, wówczas pracodawcy przysługują roszczenia wynikające z ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Przeciwko byłemu pracownikowi, jego nowemu pracodawcy lub firmie, którą pracownik założył.
3 thoughts on “Pracownik z własną listą klientów. Część 2.”
Nie należy jednak popadać w paranoje z zakazem konkurencji.
Samo wykorzystanie numeru telefonu do klienta w celu poinformowania o zmianie pracodawcy nie stanowi o wykorzystaniu tajemnicy przedsiębiorstwa. Sądy wskazują, że numer telefonu klienta nie może stanowić tajemnicy, ze względu na fakt, iż można go poznać zwykłą drogą i dozwoloną.
Oczywiście, że przesada jest niewskazana. Niemniej w orzecznictwie sądów prezentowane jest stanowisko, że dane teleadresowe klientów są tajemnicą przedsiębiorstwa (na przykład w tym wyroku). Nie wszystkie numery telefonów do klientów są dostępne w Internecie. Z reguły telefony komórkowe do osób, które mają coś do powiedzenia w firmie nie są ujawniane.
Pozdrawiam
Ale po przejściu do konkurencji pracownik może ponownie zadzwonić do sekretariatu firmy i zapytać o osobę odpowiedzialną za podejmowanie decyzji w zakresie go interesującym. W ten sposób może zdobyć ponownie pełne dane teleadresowe nie łamiąc postanowień umowy o tajemnicy przedsiębiorstwa.
Czy mam rację?
Andrzej