Rozstanie wspólnika ze spółką to bolesny proces. Nawet jeżeli jest następstwem sprzedaży udziałów na rzecz inwestora i wiąże się z otrzymaniem satysfakcjonującej ceny. Założyciel spółki traktuje swoje dzieło bardzo osobiście. Tym bardziej więc bolesne jest przymusowe rozstanie ze spółką, będące wynikiem konfliktu z pozostałymi wspólnikami.
W wielu spółkach kapitałowych wspólnicy często pełnią jednocześnie funkcję członków zarządu. Nie jest to szczęśliwe rozwiązanie z punktu widzenia ich odpowiedzialności. Jest to jednak naturalne następstwo ich osobistego zaangażowania w prowadzenie spraw spółki, tego, że na początku byli jedynymi pracownikami firmy. To ich osobista praca, zaangażowanie i pomysły były podstawą sukcesu oraz rozwoju spółki.
Spis treści
ToggleKonflikt między wspólnikami
Z biegiem czasu, gdy spółka osiąga sukces i zatrudnia wielu pracowników, zapomina się o tym. Liczą się bieżące sprawy. I właśnie w tych bieżących sprawach dochodzi do różnicy zdań, która czasami przeradza się w konflikt. Rezultatem takiego konfliktu może być przymusowe lub dobrowolne wyjście wspólnika ze spółki.
Jest to najczęściej moment, w którym były wspólnik i członek zarządu zakłada nową spółkę i zaczyna prowadzić działalność konkurencyjną. Jako że uznaje się za ojca sukcesu spółki z której został wyproszony, w nowej firmie stosuje te same rozwiązania, korzysta z tych samych dostawców, oferty kieruje do tych samych klientów oraz proponuje zatrudnienie pracownikom spółki, z którymi współpracował. Uważa, że ma do tego prawo. Przecież sam ich pozyskał w poprzedniej spółce.
Właśnie wtedy często dochodzi do naruszenia tajemnicy przedsiębiorstwa. Z punktu widzenia prawa taka sytuacja niczym nie różni się od naruszenia tajemnicy przedsiębiorstwa przez pracownika lub byłego pracownika. Członek zarządu i wspólnik nie ma żadnych praw do informacji stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa spółki. Nawet wówczas, gdy posiada sto procent kapitału zakładowego.
Konkurencja ze strony byłego członka zarządu
Jeżeli spółka nie podpisała z członkiem zarządu umowy o zakazie konkurencji, to po ustaniu mandatu jest on ograniczony tylko prawem tajemnicy przedsiębiorstwa i ustawą o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Jak pokazuje doświadczenie, konkurencja ze strony byłego członka zarządu jest dla spółki szczególnie wyniszczająca. Przykład takiej sprawy opisałem artykule Przejęcie 70% klientów w ciągu jednego miesiąca.